W kolejnym, czwartym dniu VIII Konferencji Prowincjalnej, jej uczestnicy pytali się o to, jak wiernie zrealizować powierzoną sobie, Zgromadzeniu i Kościołowi misję? Wprowadzeniem w temat była prelekcja: „Od sukcesu do porażki – anatomia kryzysu na przykładzie króla Salomona", którą wygłosił ks. dr Wojciech Węgrzyniak, prezbiter archidiecezji krakowskiej i adiunkt w Katedrze Egzegezy Starego Testamentu na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. „ Co robimy, lub czego nie robimy, że następuje anatomia przechodzenia „od sukcesu do porażki?” – pytał ks. Wojciech. Życie Salomona pokazuje, że jego wejście na „równię pochyłą” było związane z postępującym brakiem uwagi na rzeczywistość, która ostatecznie doprowadziła go do upadku. Salomon pokochał kogoś, kto miał innego boga, aniżeli jego Bóg. Czy to jest czymś złym? Samo w sobie nie – wyjaśniał ks. Węgrzyniak. „Jednak czasami mogą być dobre intencje, lecz później sytuacja się odwraca: owi bogowie stają się moim bogiem. Jeśli kocha się bardziej, aniżeli się myśli, może być problem. Potem, bardzo trudno jest uznać swój grzech oraz postawić pytanie o to, kto jest moim Panem i czy rzeczywiście to myśmy zewangelizowali ulicę, czy może ulica zewangelizowała nas?”.

Po przerwie głos zabrał o. Adrian Loryś OFM, terapeuta oraz konsultant wsparcia dla rodzin dysfunkcyjnych Komisji Episkopatu Polski, który specjalizuje się w tematyce rozwiązywania problemów alkoholowych i innych uzależnień. Komentując d okument Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego: „Młode wino, nowe bukłaki. Życie konsekrowane od Soboru Watykańskiego II i wyzwania nadal otwarte”, o. Adrian zauważył, że u podstaw wielu kryzysów powołań leżą zaniedbania w formacji ludzkiej, która dla wielu kapłanów i zakonników wciąż pozostaje niedoceniana. „Dzieje się tak dlatego, iż każdy z nich myśli, że wie na czym polega komunikacja, umiejętność współodczuwania, jednania, przeżywania kryzysu i złości. Jak mówią: przecież każdy to wie” - stwierdza o. Loryś i konkluduje – „Dopiero wtedy będzie wiedział, gdy weźmie udział w warsztatach formacji ludzkiej i zrozumie, że jednym takim tematem można zajmować się cały rok”.

Otwartość na codzienne uczenie się, na ciągłą świeżość i odnajdywanie swojej pasji, albo wręcz podjęcie koniecznej terapii, ostatecznie może zaowocować nowymi narodzinami do życia w głębszej prawdzie o sobie i o swoim powołaniu i misji. W ramach dyskusji panelowej doświadczeniem walki z chorobą alkoholową i trudami rodzenia się do nowego życia podzielił się jeden ze współbraci.

Popołudniowa praca w grupach skupiła się w ramach podejmowanej tematyki nad następującymi zagadnieniami: Odejścia – czy wyciągamy wnioski? Czy i w jaki sposób „być stróżem swego brata”? Anatomia kryzysu – co jest skutkiem, co przyczyną? Kryzys – szansa, a nie zagrożenie.