Roraty to jedna z najpiękniejszych adwentowych tradycji Kościoła – codzienna Msza święta ku czci Najświętszej Maryi Panny, sprawowana najczęściej o świcie. Maryja, nazywana Jutrzenką zbawienia, poprzedza wschodzące Słońce – Chrystusa. To właśnie ten symboliczny sens sprawia, że roraty od wieków odprawiane są przed wschodem słońca, przy zapalonych lampionach, których światło przypomina o Chrystusie rozpraszającym mrok.

Do tej tradycji, szczególnie mocno zakorzenionej w Krakowie, rok temu, w 2024, postanowił wrócić proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Krakowie – Małym Płaszowie, ks. Damian Płatek SCJ. Decyzja została podjęta po konsultacji liturgicznej i po rozmowach z innymi kapłanami oraz radą parafialną i oznaczała istotną zmianę formuły rorat – z popołudniowych celebracji na poranne Msze święte.

Roraty w tej parafii mają dziś wyjątkowo wyrazistą oprawę. Kościół pozostaje wygaszony, a jedynym stałym światłem jest podświetlona figura Matki Bożej w prezbiterium. Wierni przez całą liturgię trzymają w dłoniach lampiony, które rozświetlają wnętrze świątyni. Liturgia rozpoczyna się procesją – księża i służba liturgiczna wchodzą z zapalonymi świecami, a przewodniczący celebracji zapala siedem świec przy ołtarzu: sześć ołtarzowych i jedną roratnią. Liczba siedem, odwołująca się do biblijnej pełni, podkreśla maryjny wymiar rorat i jej pełnię wiary.

Szczególnym elementem tegorocznych jak i ubiegłorocznych rorat jest muzyka. W parafii specjalnie na tę okazję powstała schola gregoriańska – częściowo złożona z członków istniejącego chóru, a częściowo z osób wcześniej niezaangażowanych w śpiew liturgiczny w parafii. W pierwszym roku zawiązała się spontanicznie, a w kolejnym jeszcze się powiększyła. Podczas rorat wykonywana jest m.in. łacińska antyfona Rorate caeli oraz części stałe - również po łacinie. Całość buduje atmosferę skupienia, piękna i tajemnicy, tak charakterystyczną dla liturgii adwentowej.

Zmiana formuły przyniosła zaskakujące owoce. Frekwencja na porannych roratach jest trzy, a nawet cztery razy większa niż wcześniej na Mszach o godz. 18.00. Co więcej, w roratach uczestniczy coraz więcej dzieci – nie dlatego, że są one specjalnie „adresowane” do najmłodszych, ale dlatego, że cała liturgia przeżywana jest w sposób autentyczny i głęboki. Parafia wychodzi z założenia, że dziecko, które doświadczy piękna i tajemniczości liturgii, nauczy się traktować modlitwę poważnie – jako spotkanie z tajemnicą Boga, a nie jedynie jako formę rozrywki.

Każdego dnia głoszone jest krótkie kazanie skierowane do dorosłych, ale zrozumiałe również dla młodszych uczestników. Roraty nie są tu „nabożeństwem dla dzieci”, lecz liturgią dla całej wspólnoty – i właśnie ten powrót do źródeł okazał się kluczem do sukcesu.

W soboty poranne roraty mają jeszcze jeden wymiar – wspólnotowy. Po Mszy świętej wszyscy uczestnicy zapraszani są na wspólne śniadanie. To czas rozmów, spotkań i budowania relacji. Skalę tych spotkań najlepiej pokazują liczby: podczas jednej z grudniowych sobót zużyto 12 litrów kakao, 8 litrów kawy i 170 drożdżówek. Dla wielu parafian to ważny moment zatrzymania się i bycia razem, zanim rozpoczną się codzienne obowiązki.

Poranna godzina celebracji sprzyja uczestnictwu wiernych – dzieci zdążają do szkoły, dorośli do pracy, a sam Adwent zyskuje wyjątkowy rytm ciszy i skupienia od rana, tak odmienny od wszechobecnego pośpiechu. Entuzjazm, który towarzyszył pierwszym roratom w nowej formule, nie tylko nie osłabł, ale utrzymuje się do dziś. Co więcej, na roraty przyjeżdżają również osoby spoza parafii, przyciągnięte ich wyraźnie liturgicznym, tradycyjnym charakterem.

Roraty w parafii Matki Bożej Fatimskiej stały się świadectwem tego, że powrót do źródeł, do ciszy, symbolu i piękna liturgii, może poruszyć serca i zgromadzić wspólnotę – dorosłych, dzieci i całe rodziny – wokół tajemnicy Wcielenia.

Biuro prasowe