Potrzeba serca

W dniach od 31 sierpnia do 2 września 2018 r. odbyła się Pierwsza Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę z Parafii NSPJ w Krakowie Płaszowie.

Dzięki pomysłowi Agaty i Mariusza ze Wspólnoty i Szkoły Nowej Ewangelizacji oraz błogosławieństwu Księdza Proboszcza, spontanicznie, pod przewodnictwem Księdza Michała zapadła decyzja o zorganizowaniu pielgrzymki rowerowej na Jasną Górę. Pragnienie spotkania z Matką miało się spełnić.

Od decyzji do wyjazdu było zaledwie dwa tygodnie, ale nie było wątpliwości, że chętnych nie zabraknie. Zarezerwowano noclegi, w jedną godzinę nasz brat Tomek przygotował plakat pielgrzymkowy i zaproszenie na pielgrzymkę dla chętnych Parafian „spadło” w niedzielę z ambony.

Pan nam błogosławił

19 osób, nie tylko z naszej parafii, podjęło wyzwanie i pomimo prognozowanego deszczu i burz zdecydowało się w dwa dni przemierzyć dystans 155 km, aby pokłonić się Czarnej Madonnie.

Piątkowy poranek przywitał nas deszczem, ale mimo to wszyscy przyjechali na Mszę świętą o godz. 7:00, która rozpoczęła nasze pielgrzymowanie. Wszyscy z bagażami na rowerach, ale pełni nadziei, radości i z ogromną wiarą zabraliśmy ze sobą intencje swoje, najbliższych i całej Parafii. Ksiądz Michał nas pobłogosławił i razem w dwóch kolumnach wyruszyliśmy w drogę. Przepięknym szlakiem Orlich Gniazd pokonywaliśmy kilometry pielgrzymkowego trudu. Nie było lekko, długie podjazdy pod górę rekompensowały nam cudowne zjazdy. Z godziny na godzinę słońce rozpieszczało nas coraz bardziej letnim ciepłem, a lekki wiatr ochładzał strudzone czoła.

Maryja pielgrzymowała razem z nami. Na pierwszy dzień zaplanowany został długi, 90 kilometrowy dystans. Po każdych 20 km mieliśmy krótki odpoczynek, ale jednocześnie był to czas na modlitwę. Na każdym postoju rozważaliśmy cząstkę różańca, a około godz. 15.00 także koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jadąc przez Jurę Krakowsko – Częstochowską podziwialiśmy piękne krajobrazy, zamki w Ojcowie, Pieskowej Skale, Ogrodzieńcu, Mirowie i Olsztynie, gdzie była okazja do krótkiego odpoczynku i zrobienia zdjęć. Najważniejsze było to, że byliśmy tam razem, wspierając się nawzajem nie tylko energetycznym batonem, ale przede wszystkim swoją życzliwością w trudzie rowerowego pielgrzymowania. Wszyscy wypatrywali kolejnego postoju, abyśmy mogli wspólnie się modlić i dzielić serdecznością.

Po 90 kilometrach około godz. 19.00 dotarliśmy do Skarżyc, na nocleg w ośrodku oazowym. Cudowny wieczór, adoracja Pana Jezusa, wspólny posiłek z tego co kto miał (jedyny sklep w okolicy był już zamknięty) i wspólne rozmowy. Grupa 19 osób, w większości zupełnie nie znających się ludzi, po jednym dniu pielgrzymowania mogłaby spędzić na wspólnych rozmowach jeszcze kilka godzin. Niestety, wiedząc że następnego dnia czeka nas dalsza droga przez Wyżynę Krakowsko – Częstochowską musieliśmy odpocząć.

Już coraz bliżej

Drugiego dnia poranek przywitał nas pięknym słońcem. O godzinie 7.30 wyruszyliśmy w dalszą drogę do Czarnej Madonny. Przed nami tyko 65 km. Pomimo że nogi były już trochę słabsze, to nadzieja na spotkanie z naszą Mamą dawała nam dużo siły i nadziei.

Częste odpoczynki na modlitwę i złapanie oddechu sprawiły, że droga przebiegła nam szybko i szczęśliwie. O godzinie 15.00 dotarliśmy na Jasną Górę. Pobłogosławieni przez witającego nas u progu błoń jasnogórskich Ojca czy Paulina, pokłoniliśmy się Matce Bożej. Radośni, podziękowaliśmy Matce za szczęśliwą drogę, piękną pogodę i oddaliśmy Jej wszystkie nasze intencje, z którymiprzyjechaliśmy.

O godzinie 18.30 przeżyliśmy Mszę świętą w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Ksiądz Michał odprawił Mszę świętą we wszystkich naszych intencjach. Z ogromną miłością i nadzieją wpatrywaliśmy się w Jej wizerunek, zwłaszcza, że był to dzień zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Dzień zakończyliśmy Apelem Jasnogórskim. Mimo późnej pory nikt nie chciał odchodzić z Kaplicy Jasnogórskiej, bo każdy miał niedosyt i chciał trwać przy Matce jak najdłużej, odczuwaliśmy niezwykły pokój serc i radość.

Matka Boża to również nasza Matka

W niedzielny poranek udaliśmy się na Mszę świętą na godzinę 9.30. Razem z innymi pielgrzymami zebraliśmy się przed Obrazem Matki. Ksiądz Michał podczas Mszy Świętej modlił się razem z nami w naszych intencjach.

Niestety, przyszedł czas, aby pożegnać się z Maryją w Jej częstochowskim wizerunku. Wracamy do domu pociągiem, radośni, napełnieni pokojem i miłością. Matka nasza jest z nami cały czas, nie tylko na Jasnej Górze. Oddaliśmy jej nasze życie, codzienny trud, wszelkie sprawy, swoje, naszych bliskich i naszych parafii.

Pielgrzymowanie zakończyliśmy w naszym płaszowskim Sanktuarium Matki Bożej Błogosławionego Macierzyństwa, przywitani serdecznie przez Księdza Proboszcza. Przed wizerunkiem Matki Bożej podziękowaliśmy za szczęśliwe pielgrzymowanie, za piękną pogodę i za wszystkie osoby, z którymi razem mogliśmy przemierzać rowerowy szlak, modlić się i wzajemnie wspierać.

[Małgorzata Niedźwiecka]