Przebite Serce Chrystusa w sposób szczególny i naoczny pozwala zobaczyć nieskończoną miłość Boga, który dla zbawienia człowieka poniósł śmierć krzyżową. Serce jest znakiem i symbolem miłości. Trafnie napisał św. Bonawentura, że Serce Jezusa zostało zranione, abyśmy przez „widzialną ranę” ciała, dostrzegli „niewidzialną ranę” Boskiej miłości.

Nieskończonej miłości Boga, której symbolem jest Serce Chrystusa, zawdzięczamy łaski, jakie otrzymujemy w Kościele przez sakramenty święte. Dlatego wyznajemy, że w ranie Serca Chrystusa narodził się Kościół i z rany Serca Chrystusa wytrysnęły sakramenty święte. Tę prawdę obrazowo wyraził św. Albert Wielki, pisząc, że Chrystus krwią i wodą, które wytrysnęły z Jego boku i serca, nawodnił i użyźnił ogród swojego Kościoła.

Otwarty bok Jezusa pozwala nam nie tylko doświadczyć tajemnicy Bożej miłości, ale domaga się także od nas odpowiedzi na tę miłość. Tą odpowiedzią powinno być oddanie się i poświęcenie Jego Sercu. Pan Jezus ukazując św. Małgorzacie Marii swoje Serce spragnione ludzkiej miłości, żądał poświęcenia i oddania się Jemu. Na ten temat pisał wyraźnie w encyklice Miserentissimus Redemptor papież Pius XI: „Spośród praktyk, które odnoszą się do czci Najświętszego Serca, wybija się godna wzmianki praktyka pobożna, mocą której ofiarujemy Boskiemu Sercu Jezusowemu siebie samych i wszystko, co nasze, a cośmy dzięki dobroci Woli Odwiecznej otrzymali. Gdy Zbawiciel nasz, powodując się nie tyle prawem swoim, ile bezbrzeżną ku nam miłością, pouczył niewinną uczennicę swego Serca, Małgorzatę Marię, jak bardzo pragnie, aby ludzie oddawali Mu w ten sposób cześć, ona pierwsza ze wszystkich, ze swym ojcem duchownym Klaudiuszem La Colombière, spełniła ten obowiązek”.

Warto tu przypomnieć trzy powody, dla których oddajemy i poświęcamy się Sercu Jezusa. Pierwszą racją jest to, że Chrystus jako Syn Boży, równy w bóstwie swemu Ojcu Niebieskiemu, stworzył nas i od Niego wszystko mamy. Dlatego winniśmy oddać i poświęcić Sercu Chrystusa jako naszemu Panu siebie samych i wszystko, co posiadamy.

Chrystus wykupił nas od grzechu i śmierci wiecznej. Uczynił to nie za cenę srebra czy złota, lecz za cenę własnej krwi (por. 1 P 1,19), której ostatnie krople wypłynęły z otwartej rany Jego Serca. Dlatego winniśmy należeć do Jego Serca całkowicie, aż do ostatniej kropli krwi, przez akt oddania się i poświęcenia. I to jest drugi powód oddania się Sercu Chrystusa.

Trzeci powód jest najważniejszy. Chrystus okazał nam swoją miłość, która posiada wymiary nieskończone. Święty Tomasz napisał, a za nim powtórzył papież Pius XII, że miłość Chrystusa cierpiącego była większa niż złość tych, którzy Go ukrzyżowali. Stąd kult Serca Pana Jezusa jest kultem miłości Bożej. Byłoby błędem sądzić, że pochodzi on z objawień prywatnych. Cześć dla Serca Jezusa pochodzi bowiem z wdzięczności, która skłania nas, abyśmy Chrystusowi za miłość nieskończoną dawali miłość największą, na jaką nas stać, oddając i poświęcając się Mu całkowicie.

Prawo Chrystusa do naszego oddania i poświęcenia się Mu, jak uczy nas encyklika papieża Leona XIII Annum sacrum, jest potrójne. Ma On do tego „prawo wrodzone”, bo jest naszym Bogiem, Stwórcą i Panem. Lecz ma On również „prawo nabyte” przez mękę i śmierć, jaką poniósł dla naszego odkupienia. Ale Chrystus pragnie mieć do nas przede wszystkim „prawo z naszego wyboru”, gdy z miłości i wdzięczności oddajemy i poświęcamy Mu siebie samych i wszystko, co nasze.

U podstaw tego potrójnego prawa leży prawda, że człowiek jest istotą, która nie tylko od Boga pochodzi, lecz również do Niego dąży. Realizuje się też tylko wtedy, gdy ze swego życia czyni bezinteresowny dar dla innych. Przede wszystkim człowiek składa w darze siebie samego Bogu nade wszystko umiłowanemu.

„Człowiek nie może żyć bez miłości” – uczył nas Jan Paweł II w encyklice Redemptor hominis. Jest mu potrzebna świadomość, że ktoś umiłował go i wybrał odwiecznie bez względu na jakiekolwiek zalety czy zasługi. Świadomość, że Chrystus miłuje każdego i zawsze, jest mocnym oparciem dla całej ludzkiej egzystencji, szczególnie w chwilach doświadczeń, klęsk i cierpień. Ogrom tej miłości „większej od grzechu, od słabości, od «marności stworzenia», potężniejszej od śmierci, stale gotowej dźwigać, przebaczać, stale gotowej wychodzić na spotkanie marnotrawnego dziecka, stale szukającej «objawienia się synów Bożych», którzy są wezwani do chwały” (Redemptor Hominis, 10), osiągnął swój szczyt na Golgocie, gdzie zostało przebite włócznią żołnierza Serce Zbawiciela.

Przebicie boku Chrystusa na krzyżu było znakiem zupełnego daru z siebie i całkowitego oddania za ludzi. Było symbolem Jego miłości ofiarnej, zbawczej, którą „do końca umiłował” (por. J 13,1) każdego człowieka. I któż na taką miłość nie odpowiedziałby miłością i oddaniem się Sercu Jezusowemu?

Czy pamiętasz, że wszystko, co masz, otrzymałeś w darze, abyś sam stał się darem dla innych? Twoje życie powinno być przede wszystkim darem dla Bożego Serca!

 

AKT OFIAROWANIA Z MODLITEWNIKA KSIĘŻY SERCANÓW

  1. Bracia, bądźcie naśladowcami Boga
  2. Jako umiłowane dzieci i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za was w ofierze Ojcu (por. Ef 5,1-2).
  3. Panie Jezu Chryste,
  4. Z miłości do nas wydałeś samego siebie na śmierć krzyżową. Pragniemy dzisiaj i my iść drogą Twojej miłości. Chcemy kochać Cię i służyć Ci w naszych siostrach i braciach, dziękując za ich dobroć i życzliwość, przebaczając im ich słabości i modląc się o ich zbawienie.
  5. Panie Jezu Chryste, utwierdź nas w przekonaniu, że to Ty powołałeś nas do Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, abyśmy byli świadkami Twojej miłości wobec naszych braci i tych wszystkich, których spotkamy dzisiaj na drogach naszego życia.

            Przyjmij to nasze ofiarowanie się Tobie i zjednocz je z ofiarą, jaką nieustannie składasz swojemu Ojcu za zbawienie świata. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. Amen.

[ks. Józef Gaweł SCJ]

Źródło: http://czasserca.pl/poswiecenie-sie-bozemu-sercu/