Z sercańskiej parafii w Krakowie do Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra w Rzymie. 14 dni wspólnego rowerowego pielgrzymowania przez Polskę, Czechy, Austrię i malowniczą Italię. 14 dni wspólnoty, modlitwy, trudu i cudownych spotkań. 

Nasze pielgrzymowanie niesie nadzieję na lepsze jutro. Jak? „Jedziemy do Rzymu na rowerach, dając możliwość ludziom na poruszenie ich serca. Trochę swoją obecnością mówimy: jeśli chcecie nam pomóc, to właśnie teraz jest ten moment!” - wspomina ks. Piotr Chmielecki SCJ jeden z  kapłanów pielgrzymujących do Rzymu.

Sercańska grupa Re-cycling Team dotarła do Rzymu nie tylko siłą mięśni, ale także dzięki otwartym sercom, domom i portfelom tych, którzy nas wsparli. Dwunastu kolarzy w różny sposób związanych z Sercanami oraz Kasia i Jakub - małżeństwo wspierające logistyką i gotowaniem - wyruszyło z Krakowa 18 lipca, aby ostatniego dnia lipca dotrzeć do Wiecznego Miasta i wspólnie z młodymi z całego świata przeżyć czas Jubileuszu. Nie wszyscy byli wytrawnymi kolarzami, nie wszyscy znali się wcześniej, ale wszyscy „jak jeden mąż” i dwie kobiety już przed wyruszeniem mówili o pragnieniu zbudowania wspólnoty, „dowiezienia” intencji, które często zbierane były od znajomych. „Jechałem z wdzięcznością za otrzymane dobro od Boga, za swoją rodzinę i z prośbą o dalsze łaski” - dzieli się Grzegorz, jeden z najstarszych pielgrzymów, który kręci do Rzymu wraz ze swoim synem Karolem, który pielgrzymował „by odkryć swoje powołanie”. 

Nie brakowało obaw o swoje siły fizyczne, nieprzewidziane sytuacje czy wysokie temperatury, ale na szczęście nie sprawdziły się. Był za to lider w ilości przebitych dętek, rasowy kucharz na pokładzie i tak opaleni pielgrzymi, że nawet po ściągnięciu kasków na placu św. Piotra, wydawało się, że go nadal mają na sobie. 

Duchowe pielgrzymowanie odbyliśmy po śladach księgi Tobiasza, czytanej rozdział po rozdziale. „Opowiada ona o drodze, podróży, nadziei młodego i starego Tobiasza. Choć historycznie odległa, mówi o realiach, w których jak w lustrze możemy się i dziś przeglądać” - opowiada ks. Franciszek Wielgut SCJ, który czuwa również nad tym, żeby nie zbłądzić na rowerowych szlakach. 

Wszystko zaplanowaliśmy z dużym wyprzedzeniem. Odwiedzając miejsca noclegów w kwietniu, z jednej strony doświadczyliśmy zdziwienia ze strony gospodarzy, na myśl o dystansie do przejechania, a z drugiej sporo szczerej radości, że mogą w taki sposób stać się cześcią naszego pielgrzymowania. Tak rodziła się w nas nadzieja, która jest dużo głębsza niż jedynie optymizm, że będzie dobrze!.

Rowerowe pielgrzymowanie miało w swoim celu nie tylko dotarcie do Watykanu, ale także uczestnictwo w Jubileuszu Młodych z centralnymi wydarzeniami na Tor Vergata z papieżem Leonem, a także dalsze spotkanie z młodzieżą sercańską z całej Europy we Frascati.

ks. Radosław Warenda, sercanin

zdjęcia: Młodzi Sercanie