Jaki był ojciec Perroux? Jak pracował w Centrum Studiów? Co zostawił nam jako spuściznę? Wspomnienie ks. André Perroux SCJ przez ks. Aimone Gelardi SCJ, ówczesnego prezesa Centrum Studiów Sercańskich. Ścisła i owocna współpraca w służbie Studiów Sercańskich.

 

autor: Aimone Gelardi, scj

 

„Po prostu wyszło”, mówimy w tych miejscach toskańsko-emilijskich Apeninów. Może nie pamiętam dokładnie, ale musiałem gdzieś wyczytać, że po francusku można użyć wyrażenia typu „vient de s'en aller”, które jednak jest również używane do określenia, że ktoś przeszedł na emeryturę, a także dla powiedzenia, że umarł. To zależy od kontekstu, przecież nawet śmierć jest na swój sposób rodzajem emerytury.

 

Właśnie z tego kontekstu nabierają sensu wszystkie szlachetne rzeczy, które zostały już poświęcone o. André Perroux w jego pamięci, i to nie z czysto oficjalnego obowiązku, co na pewno nie występuje w przypadku Josepha Famerée, prowincjała francuskojęzycznej Europy, ani w przypadku Przełożonego Generalnego. Myślę, że tym bardziej należy wykluczyć taką możliwość z emocjonalnego wspomnienie biskupa José Ornelas Carvalho, SCJ biskupa Leiria-Fátima.

 

Biuro Komunikacji Zgromadzenia wpadło na pomysł, aby spróbować przerwać moje spokojne życie na emeryturze, pisząc do mnie: „Wiem, że mieszkałeś z O. Perroux i dobrze by było, gdybyś napisał nie tyle artykuł o nim, ale o jego pracy w Centrum Studiów, jak go pamiętasz: o jego stylu, jego wkładzie w studia dehoniańskie i być może także o bardziej krytycznym spojrzeniu. W bardzo prosty sposób i w sposób, który znasz…”.

 

P. Perroux, zręczny gawędziarz

Powiedziałem sobie, że przyjęcie kompromisu to nie to samo, co opowiedzenie anegdoty o tym, jak on, oficer artylerii, załatwił swojej kompanii wystawny posiłek wystrzałem z haubicy, który według niego opierał się na polowaniu, podczas gdy niektórzy złośliwi mówili że opierała się tylko na pewnych „poulaille et lapins” (kurczakach i królikach) z „ferme” (farmy) w pobliżu miejsca manewrów wojskowych…

 

Od czasu do czasu przy stole, artystycznie poproszony, opowiadał o fakcie „comme il faut” (jak być powinno). Wiesz, jak to się dzieje wśród ludzi... Pisałem o tym wtedy nawet w książce o wadach, wadach i cnotach: Zazdrość - wyobraź sobie to, jak namalował to Giotto w Scrovegni z Padwy lub Callot w swoich alegoriach - ma to związek ze smutkiem dla dobra innych, według św. Tomasza, dla Kierkegaarda jest to forma ukrytego i bolesnego podziwu, dla Nietzschego jest to wynik wypaczonej wersji moralności zbyt przesiąkniętej pokorą i poczuciem wyrzeczenia, w imię uniwersalnego egalitaryzmu, równoważącego talenty i zasługi (Annalisa Barbier). Pomyśl, czego chcesz, ale wiedz, że rozprzestrzenia się na górze i na dole, między młodymi i starymi, między młodymi i starymi, między młodymi i starymi, między uczniami i nauczycielami, fachowcami i zakonnikami, księżmi i biskupami... nie, fiolet szat nie ma z tym nic wspólnego: zazdrość jest zielona, z wyjątkiem tego, że zielony jest również kolorem biskupim.

 

Przyjaciel biblista przysiągł mi w Qoheleth (por. 4,4 lub 9,3), że słyszał nawet taką wypowiedź papieża Franciszka… Nie jestem tego taki pewien, ale myślę, że gdy mam do czynienia z dryfami klerykalizmu, może być widocznym tutaj pewny związek. Wyobrażam sobie, że niektórzy z dawnych współpracowników Centrum Studiów z czasów mojej prezydentury, jeśli mnie przeczytają, będą się zastanawiać, co to ma wspólnego z księdzem Perroux, może jednak, ktoś domyśli się, że ma to coś wspólnego. „Ça suffit” (wystarczy) Perroux mruknąłby….

 

„Wielki sługa Zgromadzenia i pamięci o. Dehona”

Wyjeżdżając, pod presją śmierci siostry, biegł już swoim charakterystycznym krokiem w stronę 92. roku życia, które by obchodził 31 sierpnia. Jego obecny prowincjał życzliwie zapamiętał go jako „wielkiego sługę Zgromadzenia i pamięci o. Dehona”, ogłaszając swoją śmierć w Dauendorf w Alzacji, gdzie on, pochodzący z Sabaudii, był gościem od 2017 roku w Domu Rekolekcyjnym Służebnic Serca Jezusowego, około 30 km od Illkirch-Graffenstaden (Strasburg), gdzie znajduje się wspólnota prowincji francuskiej.

 

Uczył patrologii i pracował w księgarniach „en prêtre ouvrier” (jako ksiądz pracujący) lub, jak mówiono w latach 40-1950 o księżach oddanych pracy zarobkowej, „prêtre au travail” (ksiądz w pracy).

 

Ze względu na prawdę historyczną

Jego religijny cursus honorum odwołuje się do haseł „rząd”, „wizyty” i „sercańskie studia”. Jeśli chodzi o studia sercańskie, o. Perroux, wybrany przez ówczesnego przełożonego generalnego, o. Alberta Bourgeois, w przeredagowaniu Konstytucji, które stały się Règle de Vie, pogłębił swoją znajomość pism o. Dehona. Później, osaczony przez nas ze względu na prawdę historyczną przed niektórymi osobliwościami Règle, przyznał, że w momencie pisania miał niewielką wiedzę o Założycielu. W związku z tym warto przeczytać wywiad, którego udzielił o. Stefanowi Tertünte[1], a także dokumentację korespondencji z 2014 r. w sprawie braku w Règle de vie słowa miłosierdzie, tak powtarzające się w tekstach Dehona. Sam pisał na ten temat później w Le Père Dehon: Un témoin de la miséricorde? (Wydawnictwo SCJ Clairefontaine 2016).

 

Dlatego logiczne było, że kontynuował i poszerzał te studia poprzez współpracę z Centrum Rzymu, gdzie nawiązał cenne relacje ze Wspólnotą Sant'Egidio.

 

Praca badawcza: niedoskonałości – eksperymenty

W szczególności odnośnie o. Dehona zagłębił się w wiedzę o korespondencji, o czym świadczą Studia Dehoniana 46 1 i 2 z 2003 roku. Ta kompilacja pomaga wypełnić luki w hagiografiach i ukazać pytania osób studiujących Dehona. . Powracającą wadą jego prac były interwencje na oryginałach pism, gdy istniały, lub na kopiach; podkreślał je i odrzucał przed opublikowaniem w sieci.

 

Mniej szczęśliwe były inne eksperymenty, po których jest ślad w Ośrodku Studiów i które zgodził się porzucić głównie dlatego, że zmieniały oryginały. Interwencja w teksty była powtarzającym się błędem u Perroux i jest również obecna w jego pracy nad materiałami archiwalnymi w teczce Dehona w Świętym Oficjum.

 

W mojej prezentacji tekstów dehoniańskich na stronie internetowej czytamy, że „pierwotny wybór redakcyjny CSD, aby udostępnić naprawdę nowe wydanie pism […] pozwolił na lepszą czytelność… ale w połączeniu z większą pracą redakcyjną oznaczał (sporne ) przeróbki graficzna oryginałów”.

 

Dziedzictwo mądrego człowieka

P. Perroux zebrał również zbiór odręcznych adnotacji biblijnych cytatów w pismach Założyciela. W czasie mojej prezydentury w Studium, Gabriel Pisarek skserował go na miejscu dzięki woli o. Perroux i sióstr, które go przyjęły. Niestety, ponad osiem lat po tych fotokopiach nic nie zostało zdigitalizowane ani zrobione...

 

Nie wymieniając tutaj książek, artykułów i konferencji, ze wspomnianym zbiorem korespondencji, chciałbym nawiązać do kilku ważnych dzieł: wznowienia La Rénovation sociale chrétienne. Conférences données à Rome, 1897-1900, Rzym, CGS, 2001 oraz cenny Le Témoignage d'une vie. Ojciec Jean-Léon Dehon (1843-1925), założyciel parafii Najświętszego Serca Jezusowego (Saint-Quentin). STD 59, Rzym, 2014. Sam byłem odpowiedzialny za przygotowanie szczegółowego pliku redakcyjnego do tej publikacji.

 

Centrum Studiów wiele mu zawdzięcza, a jeśli wyjaśniliśmy tutaj, że nie podzielamy niektórych z jego opcji operacyjnych, nie oznacza to, że nie stosujemy do niego również jak pisze Mądrość Syracha (Ecclesiasticus 44:1s.) „Wychwalajmy mężów sławnych,// i ojców naszych według następstwa ich pochodzenia. // Pan sprawił [w nich] wielką chwałę,// wspaniałą swą wielkość od wieków. byli mężami sławnymi z potęgi,// doradcami dzięki swemu rozumowi,// którzy się wypowiedzieli w proroctwach.”.

 

[1] S. Tertünte, „Une règle pour la vie – Une règle à vivre”, Dehoniana 2 (2014) 93-111.

 

za: https://www.dehoniani.org/it/in-memoria-di-andre-perroux-collaboratore-del-centro-studi-dehoniani/

tł.: ZKH SCJ

 

Zobacz również:

 

https://www.dehoniani.org/en/fr-andre-perroux/

https://scj.lu/actualites/in-memoriam-p-andre-perroux-scj/

https://dehoniansusa.org/lived-and-shared/